Poligon: Różnice pomiędzy wersjami

Z Limes Mundi
Skocz do: nawigacja, szukaj
(O losie obdarzonych)
Linia 33: Linia 33:
 
Los obdarzonych jest prawie zawsze okrutny – takie osoby są poddawane ostracyzmowi i usuwane na margines społeczny, porzucane w lasach, lub zabijane. Ludzie boją się obdarzonych tak, jak boją się bóstw dziczy. W pogańskich kulturach obdarzeni często odbierają niemal boską cześć i są traktowani jako znak od bogów. Co wcale nie jest błogosławieństwem, bo oczekuje się wtedy od takich, że będą negocjować z bogami, na przykład w kwestii zbiorów i deszczu. W ten sposób powstało wiele kapłańskich linii krwi i magicznych tradycji, dziś w większości wymarłych.
 
Los obdarzonych jest prawie zawsze okrutny – takie osoby są poddawane ostracyzmowi i usuwane na margines społeczny, porzucane w lasach, lub zabijane. Ludzie boją się obdarzonych tak, jak boją się bóstw dziczy. W pogańskich kulturach obdarzeni często odbierają niemal boską cześć i są traktowani jako znak od bogów. Co wcale nie jest błogosławieństwem, bo oczekuje się wtedy od takich, że będą negocjować z bogami, na przykład w kwestii zbiorów i deszczu. W ten sposób powstało wiele kapłańskich linii krwi i magicznych tradycji, dziś w większości wymarłych.
  
Powodów upadku pogańskich magicznych i kapłańskich tradycji jest wiele. Z jednej strony działa sam efekt Daru, który wywołuje instynktowny i pierwotny strach w ludziach, nawet w innych obdarzonych.
+
Powodów upadku pogańskich magicznych i kapłańskich tradycji jest wiele. Z jednej strony działa sam efekt Daru, który wywołuje instynktowny i pierwotny strach w ludziach, nawet w innych obdarzonych. Dwoje obdarzonych, pozostawionych w jednym pomieszczeniu, po jakimś czasie albo od siebie ucieknie, albo się wzajemnie zasztyletuje. Dlatego jest bardzo trudno o wytworzenie jakiejkolwiek ciągłości wiedzy. Nawet jeśli ktoś nauczy się wielkich prawd o wszechświecie i będzie w stanie kontrolować żywioły, będzie miał niezmierne trudności, by wziąć na nauki ucznia. Przypomnijmy sobie, jaki los ostatecznie spotkał Merlina...
 
 
Dwoje obdarzonych, pozostawionych w jednym pomieszczeniu, po jakimś czasie albo od siebie ucieknie, albo się wzajemnie zasztyletuje. Dlatego jest bardzo trudno o wytworzenie jakiejkolwiek ciągłości wiedzy.
 
 
 
Nawet jeśli ktoś nauczy się wielkich prawd o wszechświecie i będzie w stanie kontrolować żywioły, będzie miał niezmierne trudności, by wziąć na nauki ucznia. Przypomnijmy sobie, jaki los ostatecznie spotkał Merlina...
 
  
 
Z drugiej strony trzeba pamiętać, że obdarzeni działają na nieśmiertelnych jak ogień na ćmy.
 
Z drugiej strony trzeba pamiętać, że obdarzeni działają na nieśmiertelnych jak ogień na ćmy.

Wersja z 01:19, 11 gru 2014

Domy Mocy



Dodatek traktuje o Domach Mocy świata zachodniego. Jest on przeznaczony tylko dla Mistrzów Magii i tych graczy, którzy otrzymali zgodę na jego przeczytanie. Jeśli więc nie masz takowego zezwolenia, nie psuj sobie gry. Znajdziesz tu wszelkie informacje potrzebne do grania postacią z Darem Mocy – nie myśl jednak, że każdy gracz, którego postać posiada Dar Mocy, ma dostęp do tego tomu. Założenie jest takie, że postacie zaczynające grę z Darem powinny podczas gry poznać tajemnice świata nadprzyrodzonego od postaci, które posiadają takową wiedzę. Jeśli więc grasz postacią doświadczonego czarownika, musisz we własnym zakresie załatwić sobie wydruk tej księgi i mieć ja przy sobie podczas gry.

Wszelkie postacie wyuczone w kontroli Daru są niezwykle potężne – przypominamy o Zasadzie nr 1.

Mechanika magii w Limes Mundi jest bezpośrednio wzorowana na mechanice systemu Ars Magica – jest to naszym zdaniem najładniejszy system magii kiedykolwiek napisany. Podobieństwa między LM a AM są celowe, jednak istnieją różnice, głównie w osadzeniu domów magii w świecie: nie ma w LM Domów Hermesa znanych z pierwowzoru. Zamiast tego istnieją dwa duże Domy w zachodnim świecie chrześcijańskim – Palatynat Konstantyna Wielkiego oraz Otwarta Dłoń Hermes Trismegistusa. Czas historyczny LM jest 100 lat późniejszy od AM (1200 vs 1300 AD), można więc stwierdzić, że nawet jeśli Domy Hermesa istniały w roku 1200, nie oznacza to, że przetrwały burzliwy wiek trzynasty... a to zwycięzcy piszą historię.


Struktura zasad:

  1. O Darze pośród ludzi i Domach mocy świata cywilizowanego - historia Daru w świecie chrześcijańskim
  2. O teorii hermetycznej - idee i założenia sztuki hermetycznej
  3. Ars Magika - mechanika podczas gry
  4. Nauka magii - jak wygląda nauczanie magii
  5. Pytania i odpowiedzi - przykładowe pytania i odpowiedzi, które mają pomóc w rozwianiu ewentualnych wątpliwości


O Darze pośród ludzi i Domach Mocy świata cywilizowanego

O tym, jak Dar Mocy się objawia

Dar przyjmuje różne postacie – nie ma dwóch identycznych form Daru. Przeważnie objawia się między siódmym a czternastym rokiem życia, poprzez sny, wizje lub intensywne przeżycia - u dziewcząt często pierwsza miesiączka objawia Dar. Wspólną cechą wszystkich obdarzonych jest nagłe pojawienie się zdolności widzenia prawdziwego znaczenia rzeczy oraz czynów (znaczenia mistycznego i ukrytych prawd).

Obdarzeni mogą, po odpowiednim szkoleniu, nauczyć się jak kontrolować Dar i jak poprzez niego nadawać swoim słowom i czynom mistyczną moc. Jest jednak bardzo niewielu obdarzonych, którzy mają szczęście zostać uczniami Adepta Sztuki. Powiadają, że osoby posiadające Dar widzą wszystko to, czego zwykli śmiertelnicy nie mogą (lub nie chcą) widzieć i że obdarzona osoba, nawet jeśli nie chce widzieć prawdy, i tak ją zobaczy nawet przez zamknięte oczy. Klątwa to czy Dar, niech każdy sam oceni.


O losie obdarzonych

Los obdarzonych jest prawie zawsze okrutny – takie osoby są poddawane ostracyzmowi i usuwane na margines społeczny, porzucane w lasach, lub zabijane. Ludzie boją się obdarzonych tak, jak boją się bóstw dziczy. W pogańskich kulturach obdarzeni często odbierają niemal boską cześć i są traktowani jako znak od bogów. Co wcale nie jest błogosławieństwem, bo oczekuje się wtedy od takich, że będą negocjować z bogami, na przykład w kwestii zbiorów i deszczu. W ten sposób powstało wiele kapłańskich linii krwi i magicznych tradycji, dziś w większości wymarłych.

Powodów upadku pogańskich magicznych i kapłańskich tradycji jest wiele. Z jednej strony działa sam efekt Daru, który wywołuje instynktowny i pierwotny strach w ludziach, nawet w innych obdarzonych. Dwoje obdarzonych, pozostawionych w jednym pomieszczeniu, po jakimś czasie albo od siebie ucieknie, albo się wzajemnie zasztyletuje. Dlatego jest bardzo trudno o wytworzenie jakiejkolwiek ciągłości wiedzy. Nawet jeśli ktoś nauczy się wielkich prawd o wszechświecie i będzie w stanie kontrolować żywioły, będzie miał niezmierne trudności, by wziąć na nauki ucznia. Przypomnijmy sobie, jaki los ostatecznie spotkał Merlina...

Z drugiej strony trzeba pamiętać, że obdarzeni działają na nieśmiertelnych jak ogień na ćmy.

Trzecim powodem upadku pogańskich tradycji jest ekspansja wiary w Bezimiennego Boga, który objawił się Abrahamowi. Na północy i wschodzie Europy trwa ekspansja chrześcijaństwa, w którym wszelkie uprawianie czarów jest (w teorii) zakazane na podstawie Pisma Świętego, a dozwolone są tylko cuda pochodzące od Boga oraz nauka. W tradycji judaistycznej natomiast magia jest dozwolona i powszechnie uprawiana przez uczonych w Piśmie (wszelka Moc w końcu pochodzi od Boga, a zakaz czynienia magii pochodzi z Nowego Testamentu i nie dotyczy Żydów). Prężnie rozwijające się zgromadzenia kabalistów i rabinów działają na Półwyspie Iberyjskim, w Jerozolimie i w Egipcie, czyli wszędzie tam, gdzie mogą liczyć na protekcję muzułmańskich władców. Pośród muzułmanów z kolei magia jest mocno spleciona z nauką i mistycyzmem – zajmują się nią głównie Sufici i młody zakon Mewlewitów.


Domy Mocy

Mimo wspomnianych trudności nadal istnieje kilka stowarzyszeń i rodów, w których praktykuje się i przekazuje Sztukę. Każdy znalazł własny sposób na obejście negatywnych efektów Daru, czy to poprzez poddanie się władzy nieśmiertelnych, którzy zaklęciami wiążą obdarzonych ze sobą, czy to przez naukę hermetyczną, która znalazła ograniczony sposób na obejście negatywnych efektów Daru poprzez zaklęcietarczę, znaną jako Parma Magika, czy po prostu poprzez łamanie woli uczniów. Poniżej znajduje się opis dwóch najpotężniejszych Domów Mocy w świecie zachodnim: Palatynatu Konstantyna Wielkiego oraz ich odszczepieńców – Otwartej Dłoni Hermesa Trismegistusa. Przeciętni ludzie nie mają pojęcia o ich istnieniu, ale każdy duchowny czy co znamienitszy rycerz na pewno słyszał o nich choćby pogłoski.


Palatynat Konstantyna Wielkiego

Symbol: purpurowa tarcza ze złotą ramą, a na niej złoty Chrystogram. Pod znakiem dewiza po łacinie: '”In hoc signo vinces” (czyli: „Pod tym znakiem zwyciężysz”)

Gdy Patriarchowie Rzymu za czasów Konstantyna Wielkiego zauważyli, że w chwili wygnania starych bogów z Cesarstwa nadal rodzili się obdarzeni i żadne egzorcyzmy na nich nie działały, zwołano tajny synod w Antiochii dotyczący obdarzonych. Zebrani szybko doszli do wniosku, że skoro egzorcyzmy nie działają, Dar nie może być dziełem Złego i Bóg zezwala na istnienie obdarzonych. Problem polegał jednak na tym, że dotychczas to nieśmiertelni (jako bogowie) trzymali obdarzonych w ryzach, a bez nich wszelcy obdarzeni szybko popadali w obłęd lub opętanie. Synod zdecydował utworzyć tajne bractwo na wzór stowarzyszeń eremitów, które miało się zająć wyłapywaniem obdarzonych i szkoleniem ich do kontrolowania Daru.

Pierwotnie bractwo nazywało się Comites Christi i było bezpośrednio podległe Patriarchom Rzymu i Konstantynopola, jednak już po krótkim czasie obdarzeni bracia i siostry zaczęli współpracować z cesarskimi służbami wywiadowczymi w celu sprawniejszego wyłapywania im podobnych. Kilka lat później obdarzeni znów doradzali cesarzowi, jak wcześniej kapłani i wróżbici pogańscy, a komitatów Chrystusa poczęto nazywać imperialnymi paladynami. Za cesarza Juliana Apostaty komitaci uciekli do Augusta Treverorum nad Renem, skąd pomogli obalić Apostatę i od tego czasu już nie wrócili do Rzymu, obawiając się ponownego podporządkowania cesarzom czy patriarchom.

Gdy upadł Rzym, paladyni pozostali w Trewirze, skąd stulecia później pomogli odbudować zachodnie cesarstwo pod Karolem Wielkim. Po długich negocjacjach i serii przysług papież zgodził się na pakt, wedle którego mieli oni pozostać neutralni wobec świata zwykłych ludzi, w zamian za co mogli dalej rekrutować nowych członków spośród nich, pod warunkiem, że otrzymają oni chrześcijańskie wychowanie. Dodatkowo paladyni mieli pozostać organizacją tajną, jako że według Nowego Testamentu uprawianie Sztuki jest zakazane, a trudno byłoby patriarchom wyjaśnić zwykłym ludziom tę sprzeczność pomiędzy teorią a praktyką oraz różnicę pomiędzy Darem a zabobonem. Paladyni zgodzili się na takie warunki i od tego czasu blisko związali się z ruchem monastycznym, sami pozostając organizacją na wpół świecką (na małżeństwa wśród nich patrzy się z niechęcią). W latach 830-850 przenieśli swoje siedziby do Kolonii i Paryża, aby lepiej móc nadzorować władców północy. Powiada się, że podczas krucjat tworzyli specjalne oddziały mające polować na obdarzonych w Ziemi Świętej, ale po upadku Akki w 1291 stracili większość swoich zbrojnych. Toteż gdy po powrocie do Europy okazało się, że ich władza jest zagrożona ze strony świeckich książąt, królów i wewnętrznych zdrajców, rozpoczęli desperacką ekspansję na północny wschód w celu zdobycia przyczółków i nowych rekrutów.

Paladyni są chrześcijanami, choć często w ich szeregach pojawiają się nieortodoksyjne według Rzymu poglądy. Dodatkowo muszą stale balansować pomiędzy cesarzem i papieżem, aby utrzymać swoją pozycję.

Z drugiej strony wsparcie papieża czyni z nich najpotężniejszych czarodziejów w chrześcijańskim świecie, a podpisany w 1299 roku w Wenecji układ z Krzyżakami odnośnie „chrystianizacji obdarzonych Litwinów i innych pogan” daje im bardzo dobrą pozycję startową na terenie północnych krucjat.


Zakon Otwartej Dłoni Hermesa Trismegistusa / Niesforni

Symbol: Purpurowa tarcza z czerwoną ramą, na niej czerwony chrystogram wpisany w otwartą, złotą dłoń.

Odłam Palatynatu, zrzeszony w pachnącym herezją ugrupowaniu, które, mimo że nie zrzekło się nakazów i przywilejów nadanych przez Rzym, otwarcie kpi z prób Kościoła uzyskania kontroli nad nimi.

Pierwotnie był grupą młodych obdarzonych z Paryża, która w ciągu lat zaczęła coraz bardziej przeciwstawiać się skostniałym stosunkom wewnątrz Palatynatu. Oficjalnie powstali w 1257 wraz z założeniem Sorbony, ale powiada się, że już za czasów Karola Wielkiego Palatynat był skostniałą instytucją i ci, co się wewnątrz niego przeciwstawiali władzy starszyzny, znikali w tajemniczych okolicznościach.

Poważna schizma nastąpiła dopiero w roku 1294, gdy większość ortodoksyjnych paladynów, powracających do Europy po upadku Akki i ostatecznym upadku Królestwa Jerozolimskiego, zastała ogromne rozprzężenie pośród młodych czarodziejów. Wszelkie próby ponownego przejęcia kontroli nad niesfornymi uczniami zakończyły się fiaskiem i w 1295 najbardziej zatwardziali zwolennicy Otwartej Dłoni uciekli do Mediolanu, gdzie przyjęli nazwę Otwartej Dłoni Hermesa Trismegistusa i sprzymierzyli się z procesarskimi Gibelinami.

Otwarte odwołanie się do pogańskiego czarownika i niechrześcijańskiej tradycji neoplatonicznej już było nietaktem wobec Patriarchy Rzymu, ale udzielenie wsparcia Gibelinom przelało czarę goryczy. Zirytowany papież zagroził ekskomuniką, co by oznaczało casus belli wobec Otwartej Dłoni zarówno ze strony świeckich książąt, jak i Palatynatu, co z kolei doprowadziłoby do krucjaty i podzielenia przez zwolenników Otwartej Dłoni losu Albigensów. Niesforni czarodzieje szybko doszli do wniosku, że wmieszanie się w światową politykę było błędem i po krótkiej wizycie u cesarza, po której zdecydował on objąć ich opieką na przekór papieżowi, szybko zostali przerzuceni daleko na północ, do Lubeki.

Papież, względnie zadowolony z osłabienia Gibelinów, wrócił do uprawiania polityki w Italii, ale schizma pomiędzy dwoma najpotężniejszymi Domami Mocy w świecie chrześcijańskim była już nie do zaleczenia. Co prawda otwarta wojna czarodziejów została zażegnana przez groźbę ekskomuniki i ucieczkę Zakonu Otwartej Dłoni na północ, ale nic nie powstrzymało paladynów przed spowodowaniem kilku tajemniczych „zniknięć” w Lubece. Sytuacja eskalowała bardzo szybko i po serii ognistych incydentów cesarz stracił cierpliwość i w roku 1299 wyrzucił bractwo Otwartej Dłoni z miasta, a paladynom zagroził krucjatą. Wygnani czarodzieje, straciwszy protekcję zarówno cesarza, jak i papieża, postanowili uciec na wschód, by szukać sojuszników pośród pogan. Nie zdawali sobie sprawy, że w tym czasie łowcy wysłani przez paladynów już pojawili się w Inflantach, skąd rozpoczęli szeroko zakrojoną „akcję chrystianizacyjną”.

Zapowiada się okrutna wojna obdarzonych na rubieżach, tym razem z dala od czujnego oka Patriarchy Rzymu i poza zasięgiem cesarza. A Palatynat postanowił ostatecznie ujarzmić „Niesfornych”. Ujarzmić albo zniszczyć.


Inne Domy Mocy

Istnieje wiele pomniejszych domów parających się Sztuką. Z tradycji judaistycznej wywodzą się Rabini, Kabaliści, Kanaanici (pochodzący od syna Kaina), Henochianie (od proroka Henocha) oraz Setyci (wywodzący się od syna Adama, nie od egipskiego bóstwa). Pośród Żydów istnieją także pogłoski o Dzieciach Lilith (pierwszej żony Adama), ale gdyby taka organizacja istniała, zostałaby bardzo szybko zaatakowana zarówno przez Żydów, jak i chrześcijan. W świecie zachodnim nadal ukrywają się niedobitki gnostyckich Albigensów, filozoficznych spadkobierców Manichejczyków. Powiada się, że w dzisiejszych czasach Albigensi znaleźli schronienie pośród Przemyślidów w Bohemii. Pośród rubieży słyszy się także pogłoski o Siostrach Babilonu, pradawnym kulcie, który ponoć mówi w potężnym języku sprzed Wielkiego Potopu. Mówiono też, że pewien biskup z Dorpatu (to w północnych Inflantach) pomylił Chrystusa z Bachusem, opinia ta została jednak obalona po tym jak w roku 1300 poniósł męczeńską śmierć pod Rygą. Zapowiedziano też jego rychłą beatyfikację i tym samym utworzenie kultu, który ma pomóc w rozwoju wiary na tych terenach. Mówi się też, że ze starożytnych tradycji rzymskich przetrwali pośród dziczy kapłani Dione, bogini łowów, którzy poprzez stulecia nauczyli się polować na nieśmiertelnych. Plotki także donoszą o istnieniu okrutnego kultu Maledictinów, satanicznej parodii klasztorów, ponoć zainspirowanej przez samego księcia piekieł w odpowiedzi na działalność i sukcesy ruchu Św. Benedykta. Gdyby się okazało, że taki okultystyczny anty-klasztor naprawdę istnieje, krucjata na cały chrześcijański świat byłaby niechybna i istnienie wszelkich dotychczas tolerowanych Domów Mocy wisiałoby na włosku



test