Dodatek: Wielkie Księstwo Litewskie

Z Limes Mundi
Wersja z dnia 13:39, 17 gru 2014 autorstwa Dymek (dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę "==Zarys historyczny== Do końca XIII wieku tereny Litwy zamieszkiwały liczne plemiona, które nie tworzyły zwartego organizmu państwowego. Przewodzili im kunigasi –...")
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Skocz do: nawigacja, szukaj

Zarys historyczny

Do końca XIII wieku tereny Litwy zamieszkiwały liczne plemiona, które nie tworzyły zwartego organizmu państwowego. Przewodzili im kunigasi – książęta wywodzący się z tradycji wodzów plemiennych. Z czasem największego znaczenia nabrał ród kunigasa Ryngolda, którego synami byli: Mendog i Dowsprunk. Ten pierwszy około 1235 roku rozpoczął jednoczenie litewskich plemion, skupiając je pod własną egidą. W owym czasie duże znaczenie mieli jeszcze synowie jego brata Dowsprunka – Towciwił i Edywid, a także żmudzki kunigas Wikint pod wodzą którego wodzą w 1236 r. Żmudzini i Litwini pokonali Kawalerów Mieczowych w bitwie pod Szawlami.

Historia najnowsza

Słuchaj mej opowieści o ostatnich dziejach Litwy i o Królu Mendogu, którego imię winieneś pamiętać i synom swoim przekazywać jako symbol odwagi i męstwa. Mendog, syn Ryngolda uporawszy się z przeciwnikami politycznymi i przekształciwszy mniej znaczących kunigasów na swych wasali, do 1251 r. skupił całą władzę nad nami - Litwinami w swoich rękach. W tym samym roku przyjął także chrzest od Mistrza Zakonu Inflanckiego. Uczynił to jednak wyłącznie z wyrachowania, umacniając swoją władzę. Dzięki temu w 1253 roku za zgodą papieża koronował się na pierwszego króla Litwy. Każdy pod panowaniem Mendoga miał jednak wolność wyznania, nas w każdym razie nikt od starych bogów siłą nie odciągał, choć znałem i takich, którzy wiarę zmienili. Jedynie nieokrzesani Żmudzini, którzy polityki ni w ząb pojąć nie potrafią, buntowali się. A już najbardziej tamtejszy kunigas Wikint lud podburzał. Cóż było robić kiedy Zakon stoi u granic? Wikint został wygnany, a gdy i to nie pomogło, Mendog w uczciwej walce pokonał go i zabił. I to jednak nie pomogło - zamieszanie zrobiło się i tak. Żmudzini podnieśli lament, buntów chcieli próbować, a Zakon coraz bardziej napierał. Szczęściem Mendog miał silną rękę i nie dość, że bunty powstrzymał to jeszcze przyobiecał Krzyżakom część nowo zdobytej Żmudzi i tym samym uspokoił ich nieco. Jak się pewnie domyślasz, to tym bardziej Żmudzinów rozjuszyło, ale jakem Ci mówił – robili hałas o nic, w końcu do przejęcia ich ziem nigdy nie doszło, więc jak zwykle po próżnicy gardłowali. Co prawda z Krzyżakami to zawsze utrapienie było, więc jak zaczęli się na Żmudź zapuszczać, tamci od razu chwytali za broń. Aż w 1261 Król Mendog uznał, że sprawy zaszły za daleko i zerwał pokój z inflancką gałęzią Zakonu Krzyżackiego. Oczywista porzucił też chrześcijaństwo na rzecz sojuszu ze Żmudzinami, którzy pod wodzą kunigasa Trenioty – syna Wikinta, razem z nami uderzyli na czarne krzyże. Wojna toczyła się przez kilka lat. Panowanie Mendoga zakończyło się jesienią 1263 roku, kiedy żmudzkie psy zamordowały Króla i jego synów. Rozkaz wydał Treniota i w ten sposób zamiast wdzięczność okazać, chciał przejąć wszystko czego dokonał Mendog. Bogom dziękować psubraty nie wszystek synów mendogowych ubiło – jeden z nich Wojsiełk rychło go pomścił. A potem to już się szybko potoczyło, bo i nowe zagrożenia od ruskich nękały nasze ziemie. Po jego śmierci Wosiełka w 1267 roku władza nad Litwą przeszła w ręce księcia halickiego Szwarno, który zmarł w trzy lata później. Następcą Szwarno został Trojden, który walczył o połączenie ziem, wypierając z Litwy wojska książąt ruskich. Kiedy Trojden zmarł w 1282 roku znowu nastała zawierucha, a niechęć nasza do Żmudzinów ze wzajemnością to rosła to opadała. Pod sam koniec stulecia wreszcie Tytuł Wielkiego Księcia Litewskiego przejął Pukuwer, a po nim, od 1295 – jego syn Vitenes, którego imię dobrze zapamiętaj. Może się tak zdarzyć, że on niczym Król Mendog silną ręką poprowadzi nas do chwały. Co się zaś Żmudzinów tyczy – dzicy jak byli tak są dalej, Vitenes też im jakoś nie w smak i wiecznie stare rany rozgrzebują, jakby ich upływ czasu niczego nie uczył.